Dzień zapowiadał się wspaniale, ale... pojawiło się
potwierdzenie zasady „Nie zawsze ufaj informatorom”. Kilka umówionych wywiadów,
ekscytacja, że jednak coś się udało. Niestety wyszła porażka za porażką...
odmówione albo poprzekładane wywiady. Zatem próba podjęcia nowych wywiadów.
Poszukiwania w pobocznych uliczkach spełzły na niczym. Ciągła odmowa podcięła
nam skrzydła. Kiedy nic się nie udaje, to idź wtedy do swojego ulubionego
rozmówcy i wypij z nim herbatę :) Tym razem porozmawiaj o czymś innym niż to,
co masz w kwestionariuszu. Podziel się swoimi przeżyciami. Trudno uwierzyć, że
obcy (do tej pory) dla nas człowiek może stać się naszym najlepszym słuchaczem.
Tekst ten dotyczy pewnego konkretnego małżeństwa: pani
Barbary i pana Brunona. Małżeństwo z dość długimi stażem. Opowiadali jak to
było kiedyś jak się poznali. Pani Barbara pokazała nam swoje prace, których
wykonanie traktuje jak hobby... są to wyhaftowane obrazy. Najciekawsze jest to,
że swoją pasją zaraziła córkę, która wykonuje haftowane wisiorki. Pasja ta
stała się pewnego rodzaju zarobkiem. Prowadzi ona blog, na którym można
zobaczyć wszystkie jej prace.
Podsumowując – dzień był „szczęśliwie dołujący”. jednej
strony smak porażek dopełniony promieniami słońca i na sam koniec spotkanie się
na ciepłą herbatkę z przemiłym małżeństwem, którego na pewno nie zapomnimy :)
[Daria Pawlak i Anna Jabłczyńska]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz